Zgodnie z nowelizacją ustawy oświatowej przez koalicję Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, tylko do 2014 roku rodzice mogli decydować, czy ich 6-letnie dziecko pójdzie 1 września do szkoły, czy zostanie w przedszkolu. W roku 2015 po raz pierwszy wszystkie 6-letnie dzieci, u których nie orzeczono braku gotowości szkolnej przez psychologa, poszły do I klasy szkoły podstawowej. Jak będzie w 2016 roku? Czy sześciolatki pozostaną w przedszkolach, pójdą do zerówki czy do pierwszej klasy?
Co dalej z sześciolatkami?
Na takie pytanie starają się znaleźć odpowiedź rodzice dzieci w wieku 6-ciu i 5-ciu lat. Dla nich pomysły przedstawiane przez nową władzę w Polsce – Prawo i Sprawiedliwość odnośnie systemu edukacji obowiązkowej mają niebagatelne znaczenie. PiS chciałoby, aby obowiązek szkolny dotyczył dopiero 7-latków, tak jak do roku 2015. Niemniej, gdzie mają być posłane w takiej sytuacji dzieci, które zgodnie z reformą PO i PSL od 1 września 2016 roku powinny uczęszczać już do szkół podstawowych?
Sprawa nie jest prosta, bowiem pozostawienie ich na kolejny rok w przedszkolach wiąże się z sytuacją przepełnienia wielu placówek, przede wszystkim publicznych. Z kolei w szkołach znajdzie się mniej uczniów niż dotychczas, a nauczyciele będą mieli mniej pracy. Niewykluczone, że część pedagogów wykonujących pracę z zakresu nauczania wczesnoszkolnego będzie musiało pożegnać się ze szkołą co najmniej na rok.
Eksperci wypowiadają się, że teoretycznie nauczyciele ze szkół podstawowych w klasach 1-3 w większości przypadków posiadają odpowiednie kwalifikacje do tego, aby uczyć dzieci w przedszkolach. Będą musieli jedynie zamienić klasę z ławkami, na klasę z dywanem i zabawkami ustawionymi wzdłuż ścian.
A może zerówka w szkole?
Niewykluczone, że sześciolatki w 2016 roku ani nie zostaną w przedszkolu, ani nie pójdą do pierwszej klasy. Pozostaną w tzw. zerówkach, które funkcjonowały do 2014 roku. Mogą one być tworzone zarówno w szkołach jak i w przedszkolach czy oddziałach przedszkolnych.
Rodzice dzieci w wieku 6 lat według projektu Prawa i Sprawiedliwości, mają mieć w przyszłym roku wybór, czy ich dziecko podejmie już obowiązek szkolny czy poczekają z tym jeszcze przez rok. Pozostaje problem z tym, które dzieci pójdą do pierwszej klasy szkoły podstawowej w przyszłym roku. W niektórych podstawówkach w ogóle taka klasa może nie być tworzona.
Do klasy pierwszej najprawdopodobniej pójdą dzieci odroczone z obowiązkiem szkolnym w 2015 roku, sześciolatki, których rodzice będą tego chcieli oraz być może dzieci 7-letnie, które nie poradziły sobie za dobrze w pierwszych klasach w roku szkolnym 2015/2016. Czas pokaże, jaki kształt będzie miała ostatecznie reforma oświaty fundowana polskim dzieciom przez PiS.