Jak przygotować dziecko przed pójściem do przedszkola?
Wstęp: Pierwszy dzień w przedszkolu to bardzo ważne wydarzenie w życiu dziecka. Od teraz będzie ono spędzało dużą część dnia z dala od domu i rodziców, za to w towarzystwie obcych dzieci i pań przedszkolanek. Warto je na to doświadczenie przygotować.
Nie wolno kłamać
Dzieci często boją się przedszkola. Nic w tym dziwnego, bo to dla nich kompletnie nieznane miejsce, jest więc naturalne, że odczuwają strach. Niestety, rodzice starają się tę niechęć do przedszkola przełamać nieco wyidealizowaną wizją. Opowiadają więc dziecku, że w przedszkolu dosłownie wszystko jest tak wspaniałe, że maluch nie będzie mógł się doczekać, by kolejnego dnia znowu tam wrócić. To błąd, bo chociaż rodzic powinien rozwiewać obawy dziecka, to nie może mu jednak mówić nieprawdy. O przedszkolu należy wypowiadać się pozytywnie, by maluch poczuł, że to dla niego bardzo przyjazne miejsce, ale bez przesady w drugą stronę. Nie można obiecywać, że w przedszkolu wszystko dzieje się pod dyktando dziecka, a nowi koledzy co do jednego zostaną jego oddanymi przyjaciółmi. Kiedy maluch trafi do przedszkola, prędzej czy później przekona się, że pomiędzy dziećmi zdarzają się sprzeczki, a udana zabawa oznacza czasami konieczność zawierania kompromisów. To doświadczenie pokaże, iż rodzicom zdarza się kłamać, dlatego następnym razem nasza pociecha może już nie uwierzyć w kolejne zapewnienia i obietnice.
Bez fałszywej zachęty
Opowiadanie dziecku, że w przedszkolu znajdzie fantastyczne zabawki i przez wiele godzin będzie się mogło się nimi bawić, na dłuższą metę nie jest dobrym rozwiązaniem. Taka wizja zabawkowego raju tylko zwiększy rozczarowanie malucha i jeszcze bardziej zniechęci go do przedszkola. Nie wolno bowiem dawać dziecku fałszywej nadziei. Maluch, przekonany że każdy przedmiot w sali zabaw należy do niego, będzie niemile zaskoczony dowiadując się, iż zabawkami należy się dzielić. To tym trudniejsze, że dzieci w wieku przedszkolnym są dość zaborcze i dopiero uczą się współpracy z rówieśnikami. Rozsądniej więc będzie zachęcić przedszkolaka obietnicą świetnej zabawy z innymi dziećmi, a więc czymś, czego nie mają w domu, co powinno podsycić ich ciekawość. Nie można też ukrywać, że w przedszkolu czekają na dziecko pewne obowiązki, np. nauka albo konieczność sprzątania zabawek po sobie. Wystarczy jednak przekonać przedszkolaka, że zabawy organizowane przez panią też dostarczają wiele radości.
Nie straszyć przedszkolem
Jeśli przedszkole będzie traktowane w domu jako straszak i kara za przewinienia, to nie spodziewajmy się, że dziecko pójdzie tam z nieprzymuszonej woli i z niekłamaną przyjemnością. Uczenie, że w przedszkolu obowiązują pewne zasady i nie można robić wszystkiego, na co się ma w danej chwili ochotę to jedno, ale ostrzeganie, że w przedszkolu na każdym kroku panuje surowa dyscyplina to drugie. Wysyłanie komunikatu, że przedszkole w niczym nie przypomina domu, bo tam wymagane jest bezwzględne posłuszeństwo, nie przyniesie rodzicowi żadnych korzyści. Dziecko poczuje, że do przedszkola idzie „za karę”, bo nie było dostatecznie grzeczne, by zostać u siebie w domu i cieszyć się obecnością rodziców. A ma być dokładnie odwrotnie – przedszkole powinno być atrakcją.
Pani to pani
Jako rodzice możemy mieć różne zastrzeżenia do opiekunów swojego dziecka, jeśli jednak cokolwiek budzi nasze wątpliwości, nie należy się tym dzielić z przedszkolakiem. O ewentualnych problemach rodzic dyskutuje wyłącznie z opiekunami, w towarzystwie dziecka podważanie kompetencji pani przedszkolanki jest niedopuszczalne. Dziecko musi widzieć w niej autorytet, a jeśli usłyszy od rodzica, że „pani Ania jest beznadziejna”, raczej nie będzie się do swojej wychowawczyni odnosić z szacunkiem. Dzieci zwykle bardzo lubią swoje opiekunki i tę sympatię należy raczej podtrzymywać, zamiast gasić zapał nieprzemyślanymi uwagami.