Dziecko nie od razu potrafi okazywać emocje, a co dopiero je okiełznać. Można w nim czytać, jak w otwartej księdze. Zwłaszcza najbliżsi wiedzą, kiedy się złości, kiedy jest mu smutno, a kiedy się cieszy. Są sytuacje, kiedy to właśnie rodzic lub opiekun musi zareagować odpowiednio na wyładowania emocjonalne dziecka. Jak pomóc maluchowi w tym, aby trzymało emocje na wodzy?
Negatywne uczucia u dziecka
Poczucie niesprawiedliwości, złamania pewnych znanych dziecku zasad, zranienie go fizyczne lub psychiczne, np. przez inne dzieci, wywołuje w jego systemie emocjonalnym często wybuch negatywnych odczuć. Agresja, złość, gniew to emocje, które dziecko musi nauczyć się odpowiednio ukierunkowywać i trzymać je w szachu, kiedy jest to konieczne.
Nie raz pewnie widzieliśmy albo sami byliśmy świadkami tego, jak dziecko z rozpaczy i wściekłości zaczyna krzyczeć wniebogłosy. Potrafi położyć się na ziemi i wierzgać nogami, aby tylko zwrócić na siebie naszą uwagę. To też jego sposób na skłonienie rodziców do określonego zachowania oraz na wyładowanie złości. Tak jednak nie może być, a rodzic powinien uczynić wszystko, żeby jego dziecko potrafiło prawidłowo wyrażać siebie i swoje uczucia.
Najważniejsze w tym trudnym procesie jest rozmawianie z dzieckiem, zapewnianie go o swojej miłości, współczuciu i zrozumieniu. Maluch musi poczuć się bezpiecznie, inaczej nigdy nie będzie potrafił zapanować nad emocjami i będzie dawał się im ponosić. Trzeba uczyć dziecko wyrażania tego, co czuje, w powszechnie przyjęty w społeczeństwie sposób.
Czy warto tłumić emocje?
Nie zawsze tłumienie emocji jest czymś pożądanym. Pożądany może być wyłącznie tryb, w którym owe emocje okazujemy. Jeśli jesteśmy radośni, po prostu zacznijmy to okazywać, a jeśli dziecku jest smutno, pozwólmy się mu wypłakać. Nie przeszkadzajmy mu w tym, choć zawsze powinno czuć w nas oparcie, bez względu na to, co się dzieje.
Znacznie lepiej będzie, jeśli to na nas – rodzicach, dziecko będzie wyładowywać trudne emocje. Mamy wtedy okazję z nim porozmawiać, uspokoić i zapewnić o zrozumieniu. Jeśli krzyczy, płacze czy rzuca się na podłogę, najpierw zadbajmy po prostu o jego bezpieczeństwo. W momencie, kiedy się uspokoi, można zacząć z nim rozmawiać o tym, co zaszło. Trzeba powiedzieć mu, że jego zachowanie jest dla rodzica przykre. Z czasem maluch uświadomi sobie, że negatywne emocje wyładowane na bliskich ich ranią i zacznie trzymać je sam na wodzy. Zajmuje to jednak sporo czasu.