Przejdź do treści

Nie zmuszaj dziecka do jedzenia! Pozwól mu wybrać

Ileż razy prosiliśmy nasze dzieci – zjedz jeszcze jedną łyżeczkę zupki! Za mamusię, tatusia, babcię i tak dalej. Gimnastyka wykonywana przez rodziców przy posiłkach niejadka może naprawdę być wyczerpująca. Problem w tym, że im bardziej się rodzic stara i denerwuje, kiedy dziecko nie je, tym bardziej maluszek nie chce tego robić. Sprawdź, dlaczego nie należy zmuszać dziecka do jedzenia.

Specyficzna forma przemocy

Nie ma wątpliwości, że rodzice w dobrej wierze usilnie zachęcają swoje dzieci do jedzenia. Problem jednak w tym, że ich zmagania z niejedzeniem pociechy mogą być daleko posunięte. Nie zauważają, że powoli zamiast zachęcać, zmuszają dziecko do zjedzenia śniadania czy obiadu, chociaż ono wyraźnie nie chce tego zrobić.

Psycholodzy alarmują, że rodzice, choć najczęściej nieświadomie, to takim działaniem podejmują się swoistej przemocy wobec dziecka. Jej forma jest wysublimowana, ale nosi znamiona przemocy. Rodzice czy dziadkowie powinni wiedzieć, że nie można do niczego przymuszać dziecka. O ile nie robi sobie, ani innym krzywdy, albo nie naraża się na niebezpieczeństwo, nie wolno wywierać na nim takiej presji. Nie powinno tego robić także, a może zwłaszcza przedszkole.

Skąd wynikają problemy z jedzeniem?

W wielu rodzinach dzieci to niejadki, a każdy kolejny posiłek dla wszystkich domowników może być prawdziwym koszmarem. Z reguły problem niejedzenia pojawia się w momencie rozszerzania diety niemowląt. Dopóki dziecko spożywa tylko mleko, wszystko właściwie jest w porządku. Niektóre maluszki mają większy, niektóre mniejszy apetyt, ale jeśli dobrze przybierają na wadze, nic się nie dzieje.

Kiedy jednak rodzic rozszerza dietę, przestaje ufać, że dziecko zjada tyle, ile powinno i ile potrzebuje w danej chwili. Generalnie jest tak, że rodzic decyduje tylko o tym, co dziecko zje, a dziecko – ile zje i czy w ogóle sięgnie po przygotowane dla niego jedzenie. Trzeba wyłączyć w sobie irracjonalne poczucie, że dziecko je zbyt mało. Musimy wiedzieć, że każde dziecko jest inne – nasze pociechy mogą różnić się budową ciała czy potrzebami w zakresie jedzenia. Mogą też mieć inne smaki i po prostu czegoś nie lubić. Zdarza się to wcale nie tak rzadko.

Czasem dobrym rozwiązaniem problemu niejedzenia jest pozwolenie dziecku, aby samo decydowało o tym, co je. U dzieci młodszych chodzi tu o przyrządzenie kilku różnych posiłków i pozwolenie dziecku wybrać, co i ile zje. Starsze dziecko wystarczy zapytać, na co miałoby ochotę. To znacznie łatwiejszy sposób na przełamanie problemu braku apetytu niż krzyki, groźby i stosowanie szantażu.