Przejdź do treści

Dziadkowie – wsparcie dla młodych rodziców czy przeszkoda w wychowaniu?

Na wychowanie naszych dzieci mamy rzecz jasna wpływ my – jako rodzice. To z nas czerpią wzorce i uczą się od najmłodszych lat wykonywania kolejnych czynności. Jednak na wychowanie naszych pociech wpływ ma również i dalsza rodzina, zwłaszcza dziadkowie. Zastanówmy się, czy częste wizyty dziadków i u dziadków są dla młodych rodziców wsparciem czy jednak przeszkodą w konsekwentnym wychowaniu dzieci?


Rozpieszczanie wnucząt to domena dziadków

Przy babci i dziadku dziecku więcej wolno. Rodzice najczęściej mocno trzymają dyscyplinę w domu i są konsekwentni w stosowaniu określonych metod wychowawczych. Pod względem stereotypowym dziadkowie rozpieszczają swoje wnuki, obdarowują prezentami i słodkościami. To ich rola, by być tą ukochaną babcią czy ukochanym dziadkiem.

Powinniśmy sobie uświadomić, że dziadki mają prawo do budowania relacji z wnukami na własnych zasadach i nie możemy wymusić podporządkowania się wszystkim naszym regułom domowym, które rodzice uważają za słuszne. Każdy rodzic, a przecież są nim także babcia i dziadek, stosował w swoim życiu odmienne metody wychowawcze.

Ostoja dla dzieci i ich rodziców

Możliwość „podrzucenia” dziecka do dziadków na popołudnie czy wieczór, albo na kilka dni, to w wielu przypadkach zbawienna opcja dla młodych rodziców. Zyskujecie w ten sposób czas dla siebie i na własne przyjemności. Z kolei dziadkowie mają szansę nacieszyć się wnukiem. Zadbaj o taką relację i o to, by dziecko miało kontakt z dziadkami – ze wszystkimi, jeśli jest to możliwe.

Nikt tak nie zajmie się dzieckiem, jak właśnie dziadkowie. Nie dadzą mu zrobić krzywdy i przede wszystkim zadbają o jego potrzeby. Włos mu z głowy nie spadnie. Mają czas na wycieczki do parku i za miasto, na gry planszowe i na zabawy w ogrodzie. Od dziadków dziecko może się wiele nauczyć. Pod tymi względami dziadki mogą okazać się dla nas wsparciem i pomocą w wychowaniu małego człowieka.

Kiedy dziadki przeszkadzają?

W momencie, gdy nagminnie łamią zasady, które ustanawiają rodzice i narażają, czasem może nieświadomie, dziecko na niebezpieczeństwo, my jako rodzice musimy zareagować. To ważne, by zrobić to stanowczo, ale jednocześnie dyplomatycznie.

Bardzo często zdarza się, że rodzice zabraniają jedzenia słodyczy w domu, ale babcia przy każdej wizycie przynosi dziecku słodkości. Może namówmy ją, by przynosiła owoce czy domowe ciasto, co będzie z pewnością lepsze dla naszej pociechy od batoników czy słonych przekąsek.
Nie możemy przyzwalać na dawanie dziecku np. produktów, które go uczulają, zwłaszcza wtedy, gdy ma na coś silną alergię. Warto porozmawiać wówczas z dziadkami i wyjaśnić, jakie mogą być konsekwencje jedzenia przez dziecko z alergią na mleko jogurtów czy przetworów mlecznych. Stawiajmy na pierwszym miejscu potrzeby dziecka i jego bezpieczeństwo, a relacje z dziadkami ułożą się wzorowo.
.