Kiedyś problem wszawicy był spychany na margines w szkołach i przedszkolach. Jeśli ktoś miał wszy było to równoznaczne z tym, że się nie myje lub pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny, żyjącej w tragicznych warunkach bytowych. Dziś okazuje się, że wszy może złapać każdy, a u dzieci ryzyko to rośnie. To odwieczny problem, z którym trzeba walczyć w odpowiedni sposób.
Jak rozpoznać wszy?
Wszy to niewielkie robaki pasożytujące na skórze człowieka lub zwierzęcia. Mają od 0,35 do 6 mm długości. Wywołują one wszawicę, czyli chorobę zakaźną dotyczącą owłosionej skóry głowy. Wesz żywi się krwią człowieka. Samica wszy złożyć może na głowie człowieka jaja, z których wykluwają się larwy, nazywane gnidami. Łatwo je rozpoznać, ponieważ mają one kolor białobrązowy i wielkość mniej więcej główki od szpilki. Mocno przylegają do skóry głowy lub podstawy włosa.
Wbrew powszechnemu przekonaniu wszy nie skaczą, ale pełzają. Wszawicą można zarazić się przez bezpośredni kontakt z włosami nosiciela, podczas zabawy, przytulania się, czy leżakowania w przedszkolach i używania tych samych przyborów toaletowych.
Jak ma zachować się przedszkole?
Najczęściej problem wszawicy pojawia się systematycznie w szkołach i przedszkolach na początku roku szkolnego, a także późną jesienią i z początkiem zimy. Jeśli pojawi się w danej placówce, powinna ona na drzwiach czy w innym, widocznym miejscu powiesić kartkę informacyjną o tym fakcie.
Nauczyciele w przedszkolu powinni zachować czujność i rozmawiać z rodzicami dzieci. Ważne są profilaktyczne działania, na które jednak muszą wyrazić zgodę opiekunowie dzieci. Nie można bowiem bez zgody rodzica przeglądać włosów dziecka, a to najłatwiejszy sposób na wykrycie wszawicy. Badania przesiewowe dzieci w kierunku wszawicy umożliwiają szybkie rozpoznanie problemu i ograniczenie ryzyka przeniesienie wesz na kolejne dziecko.
Najgorsze, co może zrobić rodzic, który wykryje wszy lub gnidy u swojego dziecka, to milczeć i nic nie mówić w przedszkolu. W ten sposób przyczynia się do szybkiego rozpowszechnienia wszawicy wśród innych dzieci w placówce. Najlepiej w takiej sytuacji zgłosić problem dyrekcji przedszkola, a samemu wykorzystać skuteczne, dostępne m.in. w aptekach preparaty zwalczające wszy.